2015/08/15

5 typów broni, którą możesz mieć w domu

 Poznałem ją jakoś w zimnym maju. Tak, wtedy było wyjątkowo gorąco. Pot lał się z ust i spływał po jej wysuszonych uszach. Miała na sobie kołdrę i ręcznik na nodze, to nic dziwnego. Było jej po prostu zbyt zimno, by się rozebrać ze swetrów i płaszczy. Jak już powiedziałem. Był zimny maj. Leżała na środku pola kukurydzianej solanki dwudziestoprocentowej. A ja żem stał i patrzył na skrzywioną w grymasie przesłodzenia i kłamstewek pół twarzy. Bo ma je dwie. Powiadam Wam - dwie.

 Od malucha wygadana z niej babucha. Ale czasem milczy, bo tak przystoi sytuacji, gdy jest się w dziwnej właśnie sytuacji. Kiedy stoisz przed majaczącym mężczyzną i musisz udawać, że też majaczysz w ciszy, po cichu się zgadzasz na spalenie kawałek po kawałku. Ale mimo wszystko zawsze lubiła milczeć. Nawet wtedy na polu. Na początku niewiele mówiła, przedstawiła się. Andżelina, jestem. Spojrzałem na jej pustoszące w słońcu powieki i te jaskrawo różowe rzęsy, które przemieniały się w zacieki purpurowej mazi z dziewiętnastego wieku. Jednak gdy już zaczęła gadać - nigdy nie skończyła.

 Andżelina jest nowa, nie wyprana w Ludwiku, ani nie wyszyta z Perwolu. To miła niespodzianka, którą niespodziewanie wyjmujesz spod własnego łóżka o trzeciej nad ranem. Tak, to ten cichutki głosik, który słyszysz czasem w nocy. To Andżelina. Zaczęła mówić i mówiła, że życie, że ludzie, że nic, że wszystko i takie sprawy. Rozgadała się. I ludzie słuchają nawet gdy nieudolnie wstawia swoje filmiki w tle na profilu na naszej klasie. Jest taka czysta i zanieczyszczona czystością z partii babcinej. Dlatego zapytałem jej osobę o nazwisko. Andżelina.... Mówi do mnie - Andżelina Sruta. Śruta, daj mi śruta.

                                                                                                  I strzeliła. Powiadam Wam - w sam szczyt.




7 komentarzy:

  1. Hah ciekawy post :D

    http://seethelifeofthisbetterparties.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Zabawna historyjka, nadaje się do opublikowania gdzieś, nie tylko na bloga ;) Fajnie piszesz
    http://przygody-mileny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No pewnie, bo blog to taki śmietnik, gdzie ZAWSZE publikuje się tylko coś ułomnego. GARDĘ WAMI!oneone11eleven!!1!

      Usuń
  3. fajna historia !
    stay-possitive.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś znałam jedną Andżelinę. Tak.
    Ale potem okazało się, ze jest wyimaginowaną laleczką w różowej bluzeczce, zerkającą jedynie z telewizora.
    http://screatlieve.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń