Moje pierwsze stopy na ziemi, przemierzone kilometry po chodnikach szklanych. Te pierwsze dni, w których zdążyłem ujrzeć całą piękność i beznadziejność tego świata. Patrzyłem na wszystko omotany jakby, nie do końca rozumiejący co tu się wyprawia. Po minucie wszystko stało się jasne, ale przecież wiesz o tym, skoro to czytasz. Zauważyłem coś za drzewem, wśród drzew, wśród lasu. Świeciło się, usłyszałem, że podobno - ma wszystko.
Nie czekałem ani chwili, bo któż by czekał, jak ja nie. Nie mówię, że byłem ciekawy, bo ciekawość to mój chleb powszedni. To krzyczało, wrzeszczało wręcz jak przypalana petarda w czasie nieudanego sylwestra. Nie przeszedłem zatem obojętnie, bo żem podał rękę i za tę rękę mnie wciągnięto do niesłychanie głębokiego środka. Jakkolwiek by to brzmiało - zabrano mnie wbrew mnie i tak. Tak. Nie żałuję jednak, bo gdyby nie to światło, gdyby nie ten blask, gdyby nie ten wrzask, to Marcepan Wasz, nie byłby wśród - Was.
Wszystko. Nic. I jakby to wszystko i nic, w jednym wszystkim. Poważnie i niepoważnie. Głębina informacji, głębina nienawiści i zła. Nierealny, iluzyjny, bagnisty, mglisty. Ciężki i lekki. Labirynty i ślepe ulice. Zagubić można siebie, zgubić można wszystko i nic. Możesz wyjść bez szwanku lub możesz tam zostać. Ja zostałem z nim sam na sam, dlatego dziś piszę do Was Abonenci. Żem z nim kilka słów zamienił, z internetem. I dlatego. Macie już odpowiedź. Ale to nie wszystko.
Powiadam Wam, że nie wszystko - tylko nic.
Świetnie napisane. Chyba zaobserwuję. :)
OdpowiedzUsuńpierwsza linijka w trzecim akapicie, wszystko i nic, jakoś tak mi się podoba! :)
OdpowiedzUsuńDobrze napisane.Obserwuje i czekam na rewanż http://wika-wika1.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz! :)
OdpowiedzUsuńjully-blog.blogspot.com [KLIK]
Super. Naprawdę widać ze to coś nie napisała pierwsza lepsza osoba a bardzo kreatywny twórca. Obs/Obs?
OdpowiedzUsuńKogelmogelblogwiki.blogspot.com